Chipy dla pracowników

Droga do Złotoryi Fot. Archiwum własne
Droga do Złotoryi

Zjawiska robotyzacji i automatyzacji w firmach stają się faktem, a wizjonerzy naszych czasów grzmią o widmie zastąpienia ludzi przez roboty. Okazuje się, że to może być prawda szybciej niż się spodziewamy, a pierwsze świadectwa elektroniki ingerują nawet w ludzkie ciało. Pracownicy niektórych firm są już bowiem chipowani i wcale im to nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie – uważają, że to spore ułatwienie.



Pracownik, który będzie posiadał elektroniczny znacznik na swoim ciele nie będzie potrzebował karty wejściowej do biura, automatycznie zaloguje się do swojego komputera, zapłaci za obiad w pracowniczej stołówce czy użyje sprzętów biurowych.

 Co więcej, technologia poszła o tyle naprzód, że w zagranicznych firmach pracownicy nie potrzebują wyciągać wizytówek podczas spotkania, ponieważ chip umieszczony w dłoni łączy dane ze smartfonem i je kopiuje.

Umieszczaniem chipów zajmuje się zwykły tatuażysta. Pozostaje jednak pytanie, czy jest to zabieg bezpieczny – nie tylko jeśli chodzi o posiadanie mikro chipa w ciele, ale także pod względem bezpieczeństwa przechowywania i przekazywania danych.

W obliczu rosnącej skali cyberataktów wciąż wzbudza to duże wątpliwości.

Źródło: /innpoland.pl


To pole jest wymagane
To pole jest wymagane
captcha To pole jest wymagane

Udowodnij ,że nie jesteś robotem, podaj wynik powyższego działania.