Powstanie program naprawczy powiatu?

Starostwo Powiatowe Złotoryja Fot. Archiwum własne
Starostwo Powiatowe Złotoryja

Sytuacja finansowa powiatu, po nieudanej turze rokowań w sprawie dzierżawy operatorskiej szpitala, nie jest w zadowalającym stanie. Z zaplanowanych w tegorocznym budżecie 7 milionów złotych dochodów, które miały wpłynąć od nowego podmiotu zarządzającego, większą część pieniędzy będzie trzeba wycofać. Do takiej zmiany w budżecie ma dojść już na sesji 29 czerwca.

Na "wirtualne dochody" w budżecie powiatu zwracali już uwagę zarówno Paweł Macuga jak i Józef Sudoł. Sceptycyzm co do tej kwoty spowodował, że obaj radni nie poparli w grudniu podjęcia uchwały budżetowej w takim kształcie. Wtedy jeszcze można było się łudzić, że w lutym znajdzie się dzierżawca przyjmujący minimalne warunki z SIWZ. Od tego czasu stawka w rokowaniach, w których nie było chętnych, została obniżona o ok. 17 tysięcy złotych netto/miesięcznie w stosunku do tej z drugiego przetargu. Dodatkowy wymóg pozostał niezmieniony - wpłata pierwszej raty w wysokości minimum 6% wartości całej 30-letniej umowy oraz przez kolejnych 35 miesięcznych rat po co najmniej 1%. Dzis rozpoczął się miesiąc czerwiec i wiadomo, że czynszu za styczeń, luty, marzec, kwiecień i maj poprostu nie będzie. Dodatkowo słowa z poniedziałkowego posiedzenia komisji zdrowia o tym, że dotychczasowi chętni mówili o braku kapitału początkowego i finansowaniu działalności z bieżącej działalności, mogą rodzić obawy, że i dodatkowy warunek jest dla chętnych awykonalny.

Korekta w budżecie jest dziś sprawą dla wszystkich oczywistą, przed którą raczej nie da się uciec. Jej wprowadzenie spowoduje jednak przekroczenie indywidualnego wskaźnika zadłużenia. Regionalna Izba Obrachunkowa może wtedy uchylić taką uchwałę. Najprawdopodobniej jednak zaleci opracowanie programu naprawczego powiatu. Wówczas Starostwo będzie miało 45 dni na stworzenie takiego opracowania. Realizacja programu naprawczego z całą pewnością będzie bolesna dla jednostki samorządu terytorialnego, lecz konieczna. Powiat nie będzie mógł zaciągać nowych kredytów i pożyczek poza pożyczką na preferencyjnych warunkach ze Skarbu Państwa. Wykonywane będą tylko niezbędne zadania publiczne co w dużej mierze zablokuje możliwości inwestycyjne.

Starostwo nie odda jednak szpitala za grosze. - Szanowni Państwo, bo tutaj wypuszczana jest informacja poprzez obecność mediów nieprawdziwa. Szanowni Państwo, to nie ma tak, że ktoś kto będzie chciał ten szpital zaproponuje nam to co będzie chciał, a my to przyjmiemy. Nie ma takiej możliwości. Po to są negocjacje i rokowania, ale żeby do nich dojść trzeba tą całą procedurę przetargu, pierwszego przetargu, drugiego przetargu, z tymi terminami, to trzeba przebrnąć. Myśmy to przebrnęli. Przed nami rokowania, które zakończyły się negatywnie, ale zaraz siądziemy do stołu, będziemy rozmawiać. Ale my mamy konkretne oczekiwania. My chcemy uratować szpital, uratować miejsca pracy, dostępność do usług medycznych. My nie chcemy się pozbyć szpitala, bo gdybyśmy chcieli to zrobić, już dawno byśmy się go pozbyli, ale my tego nie chcemy zrobić. Na miłość Boską, o czym my tu rozmawiamy? Nie można puścić informacji do ludzi, że my coś wydłużamy specjalnie albo że dajemy takie ceny zaporowe żeby nikt nie przystąpił do przetargu. No przecież tak nie można. - powiedział na czwartkowej sesji starosta Ryszard Raszkiewicz.

Jeżeli nie znajdzie się oferent, który na warunkach satysfakcjonujących zarząd powiatu będzie chciał przejąć szpital, wówczas rozważane jest przejęcie części albo nawet całości zadłużenia placówki. Wszystko zależy od przyjętego wariantu przyszłości placówki medycznej (np. przekształcenie w spółkę, połączenie z innym szpitalem). Taki ruch sprawi, że powiat wpadnie w katastrofalne kłopoty finansowe na wiele lat, ale prawdopodobnie takie poświęcenie uratuje przed upadkiem największy zakład pracy w powiecie. Gdzie będą cięcia i co okaże się hekatombą za ocalenie szpitala?

Jak zapowiedział Zbigniew Pietruszka cięcia z pewnością dotkną wynagrodzeń członków zarządu powiatu i diet radnych. Zaglądając do Wieloletniej Prognozy Finansowej powiatu, która nota bene nie zakłada przejęcia długów szpitala, nasuwa się, że w pierwszej kolejności starostwo będzie próbowało sprzedać nieruchomości. W WPF zaplanowano w roku 2016 sprzedaż budynku Bacalarusa, który wyceniany jest na ok. 2,1 mln zł. Rok później planuje się zbyć składniki majątku na kwote 3 mln zł, w tym jeden z obiektów przy ul. Kolejowej. Czy kolejnym krokiem okaże się sprzedaż budynku starostwa przy pl. Niepodległości zakupionego przed czterami laty za nieco ponad 2,5 mln zł? Listę nieruchomości należących do Starostwa można znaleźć w artykule "Jaki może być los powiatowych nieruchomości?"

Tymczasem liczymy, że jutrzejsze rozmowy zarządu powiatu z dużą spółką inwestującą w sieć szpitali przebiegną pomyślnie i plan naprawczy okaże się sytuacją jedynie przejściową.

To pole jest wymagane
To pole jest wymagane
captcha To pole jest wymagane

Udowodnij ,że nie jesteś robotem, podaj wynik powyższego działania.