Półmetek za nami

Rada Miasta Złotoryja 2010-2014 Fot. Archiwum własne
Rada Miasta Złotoryja 2010-2014

Jak to zwykle bywa na podsumowaniu pewnych działań rodzą się refleksje i przemyślenia. Tak też się dzieje na półmetku działań naszych lokalnych włodarzy ze szczególnym zwróceniem uwagi na przewodniczących poszczególnych komisji, bo jak wszyscy wiemy, tak naprawdę tam zapadają kluczowe decyzje, głosowanie bowiem na posiedzeniu rady miejskiej jest już tylko formalnością.

W obliczu ostatnich wydarzeń interesująca wydaje się postawa przewodniczącej komisji oświaty- radnej Kingi Maciejak. Wydawałoby się – właściwy człowiek na właściwym miejscu- wieloletni nauczyciel , radna na pewno można na nią liczyć, gdy od głosowania komisji , której jest przewodniczącą , zależeć będą losy złotoryjskich nauczycieli.

Tymczasem fakty zdecydowanie przeczą tej teorii. Pierwszym przykładem może być sprawa podwyższenia pensum dla złotoryjskich pedagogów. Każdy, kto miał kiedykolwiek związek ze szkołą, wie, jak trudna i odpowiedzialna jest praca pedagoga. Można zrozumieć postawę samorządu – jest możliwość zwiększenia, więc w ramach oszczędności, podejmuje tę trudną decyzję, ale aż o 15 godzin, bez żadnej dyskusji? Pomysł przedstawiony przez głównego specjalistę wszyscy radni, w tym przewodnicząca, zaaprobowali bez dyskusji. Wiadomo, że nasza gmina jest w czołówce – w innych podniesiono pensum maksymalnie o 5-10 godzin. Można powiedzieć, że kryzys, że konieczność, ale ani słowa dyskusji? Ani jednej próby „targowania się” o ilość godzin? Ani jednego słowa wsparcia dla pedagogów? Głosując na panią Maciejak, nauczyciele chyba nie takiej postawy oczekiwali?

Kolejny problem – to połączenie gimnazjów – trudna i dość skomplikowana logistycznie sprawa. Oczywiście towarzyszyły temu zapewnienia, że nikt pracy nie straci, chyba, że naprawdę nie będzie dla niego etatu. Na jednym z posiedzeń rady miasta pani Maciejak zadała burmistrzowi pytanie dotyczące zwolnień przy połączeniu gimnazjów. Otrzymała odpowiedź, która całkowicie ją zadowoliła i nie pytała o nic więcej, dlaczego? Nie była przygotowana, czy nie chciała drążyć tematu? Przecież ogólnie wiadomo, że jedna z nauczycielek z byłego Gimnazjum nr 1 została zwolniona, natomiast w Gimnazjum nr 2 bez pracy została wieloletnia sekretarka, a przyjęto nową. Czy nie należałoby zapytać, dlaczego i kto o tym zdecydował?

Nikt nie wymaga od radnych, aby własną piersią zasłaniali nie do końca własne interesy, choć zostali wybrani przez społeczeństwo i w jego interesie powinni działać, jednakże pamiętam entuzjazm niektórych nauczycieli, kiedy okazało się, że przewodniczącą oświaty jest Kinga Maciejak. Wielu mówiło, że to bardzo dobrze, że jest ktoś, kto w trudnych sytuacjach ujmie się za nauczycielami, pomoże, zaprotestuje, lub zrobi cokolwiek?

Nie pamiętam już, co pisała radna Maciejak na swoich ulotkach wyborczych, na pewno jednak zupełnie innej postawy oczekiwano.


To pole jest wymagane
To pole jest wymagane
captcha To pole jest wymagane

Udowodnij ,że nie jesteś robotem, podaj wynik powyższego działania.