Zależy mi, aby promować Złotoryję

Łoś Bartosz
Łoś Bartosz

Od wywiadu z Bartoszem Łosiem rozpoczynamy prezentację ludzi pozytywnie zakręconych. Charakteryzuje ich nie tylko optymistyczne podejście do rzeczywistości, ale wielka kreatywność i fakt, że potrafili wykorzystać to, co ich pasjonuje do realizowania swojej zawodowej kariery. Mimo iż są bardzo młodzi, udowodnili, że jeśli się czegoś bardzo chce, można to osiągnąć. Są niezwykle skromni, wywiadów udzielali tylko na naszą prośbę, w swoich działaniach nie widzą nic nadzwyczajnego. Po prostu podążają za marzeniami.

Jak zaczęła się Twoja przygoda z branżą muzyczną?

Można powiedzieć, że ta przygoda rozpoczęła się bardzo spontanicznie, był to rok 2009. Oglądając kanał muzyczny, zobaczyłem teledysk"Tam gdzie nie ma już dróg" Ewy Farnej, który bardzo mi się spodobał. Postanowiłem poszukać więcej informacji w internecie, trafiłem na oficjalne forum artystki, tam znalazłem również daty koncertowe i okazało się, że Ewa będzie koncertować w naszej okolicy - Lubinie oraz Kłodzku, więc postanowiłem tam pojechać. Tak się złożyło, że mój wujek kupił kamerę i pomyślałem, że fajnie byłoby przeprowadzić wywiad. Zadzwoniłem do menedżera, z którym zresztą do tej pory współpracuję, czy byłaby taka możliwość.. i okazało się, że tak. Tak w późniejszym czasie zrodził się pomysł stworzenia „fanowskiej” telewizji danego artysty, który odniosł ogromny sukces. Wywiady z gwiazdami na VIVA Comet 2011, Eska Music Awards 2012, uzyskały kilkaset tysięcy wyświetleń. Okazało się, że robienie relacji z koncertów , wywiady dla fanów, w których piosenkarka była szczera, autentyczna i otwarta, to pomysł trafiony w dziesiątkę. Dzięki temu ludzie ją pokochali i zainteresowali się jej twórczością.

W 2012 roku wpadłem na pomysł zorganizowania spotkania fanów z Ewą, zawsze moim marzeniem była organizacja imprez w swoim rodzinnym mieście. Wymyśliłem ideę „Międzynarodowego zlotu fanów”. Pomysł spodobał się zarówno Ewie, jak i managementowi. W tym roku odbył się już 5 zlot, który osiągnął sukces i przyciągnął do Złotoryi blisko 800 przyjezdnych fanów. Warte uwagi jest to, że Ewa do Złotoryi przyjeżdża całkowicie za darmo.

Ile czasu zajmuje organizacja takiego zlotu?

Organizacja zlotu to za każdym razem ogromne przedsięwzięcie, wymagające około 3 miesięcy przygotowań i ciężkiej pracy: organizacyjnych, finansowych rozliczeń, wizyt u sponsorów, przygotowania gadżetów i oczywiście kontaktów z sama artystką. Dla przykładu wynajem techniki estradowej – profesjonalnej sceny, światła – dźwięku to koszt rzędu kilkunastu tysięcy złotych, a co dopiero noclegi, ochrona, wyżywienie, wynajem obiektu i inne koszty. Zlot osiąga sukces dzięki wsparciu sponsorów i innych osób, którzy są wymienieni pod tekstem, to nasz wspólny sukces. Cieszę się , że mogę w ten sposób promować swoje miasto. Pieniądze, które zostały po rozliczeniu wydatków, w poprzednich latach przekazywaliśmy na cele charytatywne,  między innymi wspierając Fundację Animus, Stowarzyszenie Jeżyk czy Julki z Sokołowca i wielu innych.

Czy są już plany na przyszły rok?

Plany są, jest pomysł, aby zrobić 10-lecie kariery Ewy w Złotoryi połączone z koncertem na żywo w telewizji. Nie wiem, czy się uda. Zależy to od wielu czynników: sponsorów, władz miasta, warunków jakie da telewizja. Ale będziemy próbować i myślę, że przy dobrej woli wielu ludzi, na pewno się uda.

Czy zaangażowanie w organizację zlotów wpłynęło na wybór Pana kariery zawodowej?

Zdecydowanie tak. Branża bardzo doceniła zloty fanów, jest to jedyny zlot organizowany na taką skalę, gdzie gwiazda spędza aż 2 dni z fanami i spełnia marzenia wielu osób. Wiele przez ostatnie lata się nauczyłem, wciąż się uczę. Fajnie jest wstawać rano i wiedzieć, że chce się to robić. Od ponad roku mam własną agencję artystyczną i współpracuję z wieloma artystami, również organizując ich koncerty i dni miasta w różnych miejscowościach.

Czy otrzymuje Pan propozycje współpracy z innymi artystami?

Jeżeli chodzi o organizację takich zlotów, to dostałem kilka propozycji. Niedawno zorganizowaliśmy spotkanie z Szymonem Chodynieckim, a obecnie pracuję nad spotkaniem z fanami Natalii Szroeder.

W jaki sposób znajduje Pan kolejnych artystów godnych wypromowania?

To często przypadek i przeznaczenie. Dzięki wcześniej poznanym ludziom, nawiązuję nowe kontakty, ale zawsze wybieram artystów z minimalnym chociaż dorobkiem. Artysta musi być autentyczny i mieć pomysł na siebie. Wtedy jest duża szansa na to, że ludzie go polubią i zaakceptują.

Co jest najważniejsze w tej branży, jeśli chce się być naprawdę „dobrym”?

Ważne jest różnorodne doświadczenie i ciężka praca, aby osiągnąć sukces. Przez te wszystkie lata byłem prezenterem w telewizji muzycznej, radiu 4fun.tv prowadziłem swój pogram, współpracowałem z Eska TV. Dzięki temu zawarłem wiele znajomości , kontaktów i przyjaźni, które cały czas utrzymuję.
Dużo jeżdżę , spotykam się z różnymi osobami. Nie jest do końca prawdą, że artysta nagrywa hit i zyskuje sławę. To ciężka i mozolna praca, starania, aby coraz większe grono poznało piosenkę. Czasami o istnieniu danej piosenki dowiadujemy się przez przypadek siedząc choćby w restauracji, a moim zadaniem jest zrobić tak, aby radia zechciały zagrać tę piosenkę. Nigdy nie wiemy, czy piosenka stanie się hitem, czy też nie.

Czy, aby pracować w branży muzycznej potrzebne są studia?

Myślałem o tym, ale doradzono mi, żebym tego nie robił, bo wtedy człowiek wchodzi w schematy, a dużo ważniejsze jest niekonwencjonalne podejście. Wybrałem inny kierunek, a w lipcu obroniłem tytuł magistra na kierunku Bezpieczeństwo Narodowe w Wyższej Szkole Oficerskiej we Wrocławiu. Moi podopieczni z pewnością mogą czuć się bezpieczni :-)

Czy jesteś bardzo zajęty?

Ostatnio odbył się zlot, który jak co rok, pochłania bardzo dużo czasu. Także od kwietnia do końca września trwa sezon koncertowy i podróże po całej Polsce. Zaraz jadę do Międzyzdrojów, od czwartku zaczynają się próby na Eska Music Awards w Szczecinie. Jesteśmy tam od rana do 23.00, a w nocy jedziemy do kolejnej miejscowości na koncert zespołu SAMI, później podróż z Szymonem Chodynieckim.

Cały czas współpracuję z Anetą Sablik, która wygrała niemieckiego Idola, obecnie bierze udział w Niemieckim Tańcu z Gwiazdami „Dance Dance Dance”, pod koniec września premiera singla i trasa promocyjna w Polsce. Mam nadzieję, że niebawem również odniesie sukces w naszym kraju.
To wszystko sprawia mi szaloną przyjemność, mimo ogromnego, czasami, zmęczenia. Cieszę się, że się rozwijam i mnóstwa rzeczy uczę. Mam nadzieję, że idąc za moim przykładem, młode osoby z naszego miasta, uwierzą, że jeśli się tylko chce, można coś fajnego robić, ja zaczynałem od małego zlotu fanów, a potem każdy kolejny zlot był coraz większy.

Dziś, z perspektywy czasu, gdy oglądam pierwsze wywiady, które przeprowadzałem z Ewą, widzę, jak się stresowałem i pamiętam, jak ćwiczyłem przed lustrem, bo się wstydziłem. Kiedyś ktoś mi powiedział „Bądź po prostu sobą. Albo Cię ludzie będą kochać albo będą nienawidzić.” Tak to jest w branży artystycznej.

Wiec jestem sobą, wiecznym optymistą.

Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia.

Podziękowania od Bartosza Łosia dla wszystkich, którzy wspierali go w promowaniu Złotoryi:

Burmistrz Miasta Złotoryja – Robert Pawłowski, Urząd Miasta Złotoryja, Złotoryjski Ośrodek Kultury i Rekreacji, Rejonowe Przedsiębiorstwo Komunalne w Złotoryi, Nadleśnictwo Złotoryja, Partner Service Złotoryja, Ren But Złotoryja, Bieg Szlakiem Wygasłych Wulkanów, Zespół Szkół Ogólnokształcących w Złotoryi, Polskie.info, Lucyga Multimedia, Józef Opyd,  Wolontariuszom: Grzegorz Kabala, Paulina Wehsman, Marta Niemczycka, Damian Słabicki, Daria Cymańska, Kinga Groch, Daria Urban, Paula Cubała, Mikołaj Tarnowski, Mariusz Piwowarczyk, Aleksander Wilczyński,  Krzysztof Apostoluk, Żaklina Szarata, Róża Kłak, Paweł Rajczakowski, Weronika Frańczak, Beata Grzywa, Michał Pińczyński. Paweł Stawiński, Paweł Skowroński.

Patronom medialnym: zlotoryjanie.pl , zlotoryja.info, e-legnickie.pl, TV Regionalna oraz Radio ESKA.


To pole jest wymagane
To pole jest wymagane
captcha To pole jest wymagane

Udowodnij ,że nie jesteś robotem, podaj wynik powyższego działania.