Już wkrótce rozpocznie się budowa "obwodnicy"

Złotoryja_LSSE
Złotoryja_LSSE

"Obejście miasta Złotoryja", "obwodnica Złotoryi", "droga do strefy" to najpopularniejsze określenia, które definiują długo wyczekiwaną przez mieszkańców Złotoryi inwestycję. W celu zapoznania społeczeństwa ze szczegółami budowy tej ważnej drogi, w Starostwie Powiatowym w Złotoryi, została zwołana konferencja prasowa z udziałem marszałka województwa Cezarego Przybylskiego.

Decyzja o budowie zapadła na wczorajszym posiedzeniu Zarządu Województwa Dolnośląskiego. Inwestycja jest jedną z 11, które trafiły na listę główną projektów drogowych województwa dolnośląskiego realizowanych w tej perspektywie unijnej. Budowę drogi wycenia się na przeszło 45 milionów złotych. Inwestycja zostanie zrealizowana w formule "zaprojektuj i wybuduj". Przetarg na prace projektowe ma zostać ogłoszony w pierwszym kwartale 2016 roku. Prace projektowe mają potrwać 12 miesięcy, następne 24 miesiące zajmą prace budowlane. Droga wojewódzka powstanie na fragmencie 4,5 kilometrów od drogi wojewódzkiej nr 363 na wysokości Kozowa do podstrefy LSSE. W kolejnym etapie, którego okres realizacji jak i wartość prac budowlanych nie są jeszcze znane, mają zostać wybudowane ok. 3 kilometry drogi aby połączyć ją z drogą wojewódzką nr 328 na wysokości między Jerzmanicami-Zdrój a Nową Ziemią. Wtedy można mówić o czymś więcej niż "drodze do strefy".

Budowa "obwodnicy" jest wyczekiwana od ok. 30 lat. - Jesteśmy na liście głównej, zadanie zostało wpisane do realizacji i to jest historyczna chwila. - powiedział zadowolony Ryszard Raszkiewicz. Po wybudowaniu obwodnicy zarząd województwa będzie rozmawiał z miastem, aby przekazać drogę wojewódzką nr 364 na fragmencie przez Złotoryję. - Dla mnie jest to najpiękniejszy dzień, tak naprawdę, w mojej karierze samorządowej, ponieważ trzy kadencje temu szłam do sejmiku z hasłem "obwodnica Złotoryi" - pewnie pamiętacie. Trochę czasu to zajęło, niemniej bardzo dziękuję panu marszałkowi, że w takim dniu dla mnie szczególnym, ponieważ wczoraj miałam imieniny i było święto województwa dolnośląskiego, dostałam tak miły prezent. - powiedziała Jadwiga Szeląg. - To jest naprawdę ważny dzień dla Złotoryi. Czekaliśmy dla niego bardzo długo i taka jest refleksja, że jeżeli się współpracuje, to można do czegoś dojść. Tu chciałbym podziękować zarządowi województwa, że pochylił się. Wiem, że tutaj pani Jadwiga Szeląg bardzo dzielnie walczyła o to i tak jak słyszę oni po prostu nie mieli wyjścia, musieli to zrobić. Dziękuję panu staroście, że cały czas też to wspierać. Natomiast chciałbym też podziękować poprzednim władzom miasta, które cały czas chodziły kogo tego tematu, ale także pani wójt Marii Leśnej, która dzielnie stawała o tej dialog z mieszkańcami gdzie ta obwodnica ma iść i za to też jej się należą gorące podziękowania. - powiedział Robert Pawłowski.


Podstawowym celem przedsięwzięcia jest zwiększenie dostępności podstrefy LSSE i poprowadzenie ruchu do i ze strefy poza miastem. - Wiemy jak ważna jest ta obwodnica, chociażby po to żeby zmniejszyć bezrobocie. - powiedział Cezary Przybylski, marszałek województwa. Brak istnienia obwodnicy był uważany przez niektórych samorządowców za barierę w rozwoju złotoryjskiej podstrefy LSSE. - W poprzedniej kadencji rozmawiałam z jednym z inwestorów, który nie zakotwiczył się na na naszej strefie, bo się wycofał i mi wręcz powiedział "Jak pani to widzi? Z mojej zakładu co godzinę będzie wyjeżdżała 30-tonowa ciężarowa i co co godzinę pojedzie taka ciężarowka przez miasto do tego ruchu który już jest? Przepraszam, ale dziękuję". Naprawdę było mi bardzo przykro wtedy, bo wtedy nawet nie mogliśmy określić terminu (wiadomo, że były wtedy złożone dokumenty), ale nie mogłam powiedzieć temu panu "no to niech pan poczeka 3 lata i będzie obwodnica", bo w tych warunkach, które są, to szansa żadna. - wspominała Jadwiga Szeląg.

Wiadomo, że już jest zainteresowanie jednego z bardzo dużych inwestorów. Chociaż w rozmowach z inwestorem nikt nie obiecał, że obwodnica powstanie, to wiadomo, że pozytywne rozstrzygnięcie w tej kwestii może być dodatkowym atutem. Najważniejsza jest jednak kwestia zwolnienia inwestora z opłat za odrolnienie 10 ha ziemi rolnej III klasy. Gleba na terenie złotoryjskiej podstrefy jest dobrej jakości, przez co koszt odrolnienia jest często wyższy niż na terenach inwestycyjnych w innych gminach. - Pan burmistrz i pan starosta wystąpili do mnie o to żeby przy odrolnieniu nie nakładać opłat. To jest ok. 2,5 mln złotych. Tym musi się zając sesja, ale chodzi o to, że trwają rozmowy bardzo zaawansowane z dużym inwestorem, który może docelowo dać ok. 600 miejsc pracy na terenie strefy. Konkurujemy z Zieloną Górą. Kto da lepsze warunki tam ten przedsiębiorca przyjdzie. Robimy wszystko żeby ten przedsiębiorca z branży motoryzacyjnej był na terenie Złotoryi. - powiedział Cezary Przybylski. Problem z opłatami za odrolnienie powstał we wrześniu 2014 kiedy weszła w życie zmiana ustawy ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych. Z ustawy wykreślono zapis, że "ustawa nie dotyczy gruntów rolnych położonych w granicach administracyjnych miast". Teraz wiele zależy od decyzji sejmikowych radnych, którzy mogą zwolnić z opłaty inwestora. Argumentem "za" jest duże bezrobocie w powiecie złotoryjskim. Równocześnie miasto chce dążyć do powiększenia strefy o blisko 34 ha, gdyż po ewentualnym wejściu nowego inwestora nie będzie już dostępnego miejsca na podstrefie. - Jeżeli udało by nam się ulokować tę firmę za moment będziemy chcieli następne. - powiedział Robert Pawłowski


Na pytanie radnego Grockiego o argumenty, które przekonały zarząd województwa marszałek odpowiedział o zrównoważonym rozwoju. - Idąc do wyborów, w momencie kiedy byłem wybierany w trakcie poprzedniej kadencji marszałkiem, też wyraźnie zostało powiedziane o zrównoważonym rozwoju Dolnego Śląska. A więc w cudzysłowie albo dosłownie: marszałek z prowinicji, czyli Bolesławca, ma reprezentować interesy regionu, nie tylko samego Wrocławia, ale również, przede wszystkim regionu. - powiedział marszałek. - Aglomeracja Wrocławska też musi się rozwijać i być zdecydowanym liderem. Napewno zdecydowana większość mieszkańców Dolnego Śląska ma interesy we Wrocławiu w postaci szpitali, uczelni, instytucji wojewódzkich niż np. wrocławianie w Złotoryi i Bolesławcu, ale nie może być tak, że jest Wrocław i później daleko, daleko nic i to leżało u podstaw rozwoju. O rozwoju poszczególnych małych ojczyzn, powiatów, gmin decyduje dostępność transportowa. Popatrzmy obok. Ja będę powoływał się na Bolesławiec. Tam bezrobocie jest teraz na poziomie 6-7%, ale też dzięki temu, że jest świetnie skomunikowany. - dodał Cezary Przybylski, który jeszcze niedawno był starostą bolesławieckim.  

Na konferencji prasowej obecni byli: Ryszard Raszkiewicz (starosta złotoryjski, kandydat PO do sejmu), Jadwiga Szeląg (radna sejmiku dolnośląskiego), Cezary Przybylski (marszałek województwa), Robert Pawłowski (burmistrz Złotoryi) oraz Stanisław Huskowski (sekretarz stanu w ministerstwie administracji i cyfryzacji, kandydat PO do sejmu). Wśród gości byli między innymi: 2 kandydatów na posłów (Jacek Karwan i Dariusz Dobosz), 2 radnych powiatowych (Anna Melska, Paweł Macuga), 8 radnych miejskich (Ewa Miara, Bogdan Łoś, Franciszek Słaby, Waldemar Wilczyński, Dariusz Dobosz, Władysław Grocki, Józef Banaszek, Irena Mundyk). Obecni na sali byli także przedstawiciele kilku lokalnych organizacji pozarządowych.

KPP
To pole jest wymagane
To pole jest wymagane
captcha To pole jest wymagane

Udowodnij ,że nie jesteś robotem, podaj wynik powyższego działania.