Problemy złotoryjskiego szpitala

Podczas kwietniowej sesji Rady Powiatu mieszkańcy mogli usłyszeć, o wielu problemach złotoryjskiego szpitala. Nie działa już oddział otolaryngologiczny. Z powodu braków kadrowych zawieszona została działalność trzech oddziałów pediatrycznego, neonatologicznego i położniczego. W roku 2018 ze szpitala odeszło w sumie 37 osób personelu. Istnieje bardzo realne zagrożenie, że z powodu niewykonania remontu sali operacyjnej chirurgia i oddział wewnętrzny również zostanie wygaszony. Radny Horodyski pytał zarządzających szpitalem czy celowo chcą wygasić działalność szpitala? Radny Raszkiewicz apelował o przedstawienie przez spółkę harmonogramu prac inwestycyjnych w szpitalu. Może to uspokoi mieszkańców, a lekarze i kadra uwierzą, że to miejsce może być trwalsze niż teraz.  

O sytuacji szpitala dyskutowali również radni miejscy na kwietniowej sesji. Burmistrz Pawłowski mówił: Szpital może nie jest niezbędny dla Złotoryi, Chojnów obywa się bez szpitala, ale powinien być. Burmistrz i starosta uważają, że nie stać będzie Złotoryi na utrzymanie wszystkich oddziałów szpitala.Problem jest w tym żeby nie stracić kontraktu. Kontrakt został przekazany spółce i nie jest prosto go odzyskać. Drugim bardzo poważnym problem jest odchodzenie kadr. Staroście na razie udało się przekonać pracowników szpitala żeby się powstrzymali przed porzuceniem pracy. 

Dotychczasowy operator złotoryjskiego szpitala  niedawno stracił szpital w Pszczynie i Opatowie. Oba szpitale przejęły spółki, które utworzyły powiaty. Czy taki scenariusz uda się wprowadzić w Złotoryi? Czy powiat złotoryjski, który jeszcze spłaca wielomilionowy dług szpitala i własny da radę utrzymać spółkę, która poprowadzi szpital? Nawet jeżeli tak, to na pewno nie uda się utrzymać wszystkich oddziałów, a część usług będzie przypuszczalnie skomercjalizowana.

Na sesji rady Powiatu, która odbędzie się 9 maja o godzinie 13:00 być może dowiemy się jakie dokładnie  plany, związane ze szpitalem, ma starosta Wiesław Świerczyński.