Odpowiedzialność na drodze

samochód
samochód

Ostatnie doniesienia  policyjnych statystyk  mówią, że od stycznia do czerwca 2015 r. roku w 14 912 wypadkach zginęły 1 259 osoby, a 18 040 zostało rannych,  mimo zaostrzających się przepisów, częstych kontroli i rosnących mandatów. Jaka jest tego przyczyna? Przecież mamy coraz lepsze i bezpieczniejsze samochody i coraz trudniejsze egzaminy na prawo jazdy.

Z mojego doświadczenia wynika, ze najgorszą bolączką kierowców jest brak wyobraźni. I tu rodzi się problem. Co z tego, ze człowiek jedzie powoli i ostrożnie, jeśli trafi na kierowcę, któremu bardzo się spieszy? Co z tego, że koszty napraw poniesie winowajca, jeśli ten, który nie zawinił musi załatwiać wszystkie procedury i na dodatek przez pewien czas pozostaje bez samochodu? Dobrze jeszcze, jeśli mu się nic nie stanie, bo jeśli rodzi to konsekwencje zdrowotne, jest dużo gorzej.

Co zrobić, aby kierowcy siadający za kółkiem zaczęli myśleć, że lepiej dojechać na miejsce 5 min później, ale bezpiecznie? Czy ukaranie mandatem wystarczy? Co zrobić, kiedy kierowca, który spowoduje taki wypadek na dodatek nie poczuwa się do winy? Wiadomo, wzywa się Policję i załatwia sprawę, ale nie zmienia się sposobu myślenia. Nie wzbudza się refleksji na temat zdarzenia, nie wyciąga konstruktywnych wniosków. Podobno zmiana sposobu myślenia jest rzeczą najtrudniejszą , trwa najdłużej i rzadko dokonuje się pod wpływem zakazów i nakazów.

 

To pole jest wymagane
To pole jest wymagane
captcha To pole jest wymagane

Udowodnij ,że nie jesteś robotem, podaj wynik powyższego działania.