Co robić w razie kolizji?
![samochód](/media/images/kierowca.9b9fe64f.fill-1200x447.jpg)
To pytanie, które często słyszymy, ale uświadamiamy sobie problem dopiero wtedy, gdy bezpośrednio nas dotyczy. Spisywać oświadczenie, czy wzywać patrol? Zaufać, czy mieć twardy dokument zdarzenia dla ubezpieczyciela?
Prawie każdy z nas choć raz w życiu był w takiej sytuacji. Nie ma problemu, jeśli jest to ktoś znajomy, gorzej, gdy nie znamy człowieka i nie wiemy, czy po przemyśleniu nie zmieni wersji wydarzeń.
Pierwszy krok to zabezpieczenie miejsce zdarzenia. W przypadku niewielkich uszkodzeń aut, należy usunąć je z drogi, by nie przeszkadzały innym użytkownikom ruchu. Gdy nie ma takiej możliwości, zmuszeni jesteśmy ustawić trójkąt ostrzegawczy- na autostradzie lub drodze ekspresowej 100 metrów od pojazdu, poza terenem zabudowanym 30-50 metrów od samochodów, w mieście można na aucie, lecz nie wyżej niż metr nad ziemią.
Co ostatecznie zrobimy, zależy od nas, warto jednak pamiętać, że niektórzy ubezpieczyciele wymagają obecności służb – inaczej możemy nie otrzymać odszkodowania!
Aby uzyskać finansową rekompensatę za wyrządzoną nam szkodę, kontaktujemy się z ubezpieczycielem sprawcy. Rzeczoznawca oddelegowany z firmy oszacuje straty oraz wyceni naprawę.
Jeśli sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia, lub kiedy jego OC jest nieważne, pieniądze trafią do nas z Funduszu Gwarancyjnego. Musimy jednak w takiej sytuacji wezwać policję, by przygotowała odpowiedni dokument oraz zajęła się szukaniem sprawcy.