O komentarzach w Internecie cz. 1

ebook Fot. Archiwum własne
ebook

Wraz z rozwojem społeczeństwa informacyjnego zmienił się charakter prasy. Obecnie portale internetowe przejęły nie tylko rolę gazet, ale ich nieodzownym elementem stał się swoisty hydepark - przestrzeń swobodnej dyskusji.

Dziś "content", tworzony przez Internautów komentujących dany artykuł, staje się ważnym materiałem, który inicjuje dyskusję w jednym konkretnym miejscu. Jej uczestnikiem może być z reguły każdy Internauta.

Czasem jednak treść, której autorem jest, na ogół anonimowa osoba, może wypełniać znamiona przestępstwa. Najczęściej nielegalny komentarz to pomówienie lub znieważenie. W takim przypadku każdy może się zwrócić o pomoc do organów ścigania. To one są w stanie za pomocą swoich uprawnień odnaleźć anonimowego sprawcę czynu zabronionego.

Swego czasu redaktor naczelny naszego portalu otrzymał pismo z policji z prośbą o udostępnienie adresów IP aż 18 komentarzy. W ocenie zespołu redakcyjnego znaczna część tych komentarzy nie dość, że nie była jakimkolwiek znieważeniem, to można uznać, że nie dotyczyła bezpośrednio osoby pokrzywdzonej, a więc naszym zdaniem osoba ta nie miała żadnego interesu prawnego w uzyskaniu takich danych. Za taki komentarz uznaliśmy na przykład anonimową treść jednego z internautów, który przytoczył fragment artykułu prawnego wyjaśniający jeden z artykułów ustawy. Pismo od policji nie było podparte postanowieniem prokuratora ani sądu, a raczej było zwykłą prośbą.

W pierwszej części artykułu przytoczymy informacje, które otrzymaliśmy od pracownika Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.

Redakcja portalu nie może swobodnie udostępniać danych osobowych, w tym adresów IP, każdym osobom postronnym, chyba że będzie ona do tego uprawniona, co Redakcja zobowiązana jest zweryfikować. - Ponieważ adres IP może stanowić daną osobową, w każdym przypadku jego udostępnienia należy wskazać podstawę prawną, która do tego upoważnia. W przypadku postępowań karnych czy cywilnych, organy je prowadzące mają prawo domagać się wszelkich danych, w tym danych osobowych, koniecznych do przeprowadzenia i zakończenia procesu. Przy czym, występujące dane – tak jak w opisanym przypadku – powinny wskazać konkretny przepis prawa, który legalizuje ich żądanie. - powiedziała Małgorzata Kałużyńska-Jasak, Dyrektor Zespołu Prasowego Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.

Policja w oparciu o stosowne przepisy, na podstawie których działa, ma prawo żądać wydania adresów IP, o ile ich pozyskanie konieczne jest na potrzeby konkretnej, prowadzonej przez Policję sprawy. - Działalność Policji regulują – szczególne wobec ustawy o ochronie danych osobowych – przepisy prawa, i to one wyznaczają zakres uprawnień tej instytucji. Dotyczy to również żądania udostępnienia danych osobowych, w tym adresu IP, o ile w konkretnym przypadku mamy z nimi do czynienia. Przy czym Policja co do zasady wskazuje zwykle te przepisy, które stanowią podstawę konkretnej czynności. - powiedziała rzecznik prasowa. - GIODO nie może wchodzić w kompetencje innych organów realizujących zadania z zakresu prawa materialnego i procesowego i ingerować w tok postępowania procesowego. - wyjaśnia Małgorzata Kałużyńska-Jasak.

Jeżeli pojawiają się wątpliwości co do legalności czynności można poprosić o jej wyjaśnienie. Tym bardziej jest to ważne, aby nie narazić się na przestępstwo nieuprawnionego ujawnienia danych osobowych lub na proces cywilny związany z naruszeniem dóbr osobistych (art. 23 kodeksu cywilnego). - O ile prawo nakazuje udostępnienie danych osobowych, to podmiot, do którego wystąpiono z takim żądaniem, jest zobowiązany poddać się literze prawa, tym bardziej że często przewiduje ono odpowiedzialność karną za niezastosowanie się do niego. Jeśli jednak ma wątpliwości, co do zgodności z prawem takiego żądania, którego podstaw prawnych nie wskazano, może o ich podanie poprosić. Jest to o tyle istotne, że odpowiedzialność karna grozi też tym, którzy udostępniają dane osobowe nieuprawnionym do tego podmiotom. - mówi Małgorzata Kałużyńska-Jasak.

Są jednak sytuacje, w których to GIODO rozstrzyga czy dane osobowe należy udostępnić czy też odmówić ich przekazania. Dzieje się to zazwyczaj w przypadku sporów cywilnych. - Żeby określić tożsamość takiej osoby, przede wszystkim należy zwrócić się do administratora forum internetowego lub operatora telekomunikacyjnego o udostępnienie danych. Taką decyzję należy jednak uzasadnić tym, że chcemy dochodzić na drodze prawnej naszych praw, które zostały naruszone. Jeżeli administrator odmówi udzielenia tego typu informacji, wówczas jest możliwość zwrócenie się do GIODO, który może uznać, że rzeczywiście chodzi o próbę zrealizowania swojego interesu prawnego i może nakazać wydanie takich informacji. Przy czym każdą sprawę należy rozpatrywać indywidualnie. - informuje GIODO. - Zgodnie zaś z wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego z 21 sierpnia 2013 r. (sygn. akt I OSK 1666/12) przy udostępnianiu danych osobowych autorów komentarzy w każdym indywidualnym przypadku należy starannie rozważyć racje stron, oraz zasadność żądania. Jednocześnie w ww. wyroku sędzia powołała się na wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 19 kwietnia 2012 roku, w którym ETS stwierdził, że przepisy prawa nie sprzeciwiają się udostępnianiu adresu IP sądowi, jeśli wyważy się interesy stron i zasadę proporcjonalności (sygn. akt C-461/10). - dowiadujemy się z informacji GIODO.

Jednak są sytuacje, w których portal może np. nie posiadać adresów IP, gdyż nie jest do tego zobligowany. Co w takich sytuacjach? - Z uwagi jednak na to, że w prywatnym akcie oskarżenia powinny być wskazane, zgodnie z wymaganiami formalnymi, dane sprawcy, przeciwko któremu jest on skierowany, a osoba ta nie jest znana, to istnieje możliwość złożenia na Policji ustnej lub pisemnej skargi, jaką przewiduje art. 488 § 1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks postępowania karnego. Zgodnie z tym przepisem, Policja na żądanie pokrzywdzonego przyjmuje ustną lub pisemną skargę i w razie potrzeby zabezpiecza dowody, po czym przesyła skargę do właściwego sądu. Skarga ta może być skierowana także przeciwko anonimowemu sprawcy. W takiej sytuacji zabezpieczanie dowodów, np. dokonanie oględzin miejsca, może być połączone z poszukiwaniem dowodów oraz podejmowaniem przez Policję czynności zmierzających do wykrycia sprawcy przestępstwa (Wincenty Grzeszczyk „Kodeks postępowania karnego. Komentarz” Warszawa 2005 Wydawnictwo Prawnicze LexisNexis Wydanie III). Należy także zauważyć, że zgodnie z art. 60 Kodeksu postępowania karnego, prokurator może wszcząć postępowanie w sprawie o przestępstwo prywatnoskargowe (jak np. zniesławienie opisane w art. 212 kodeksu karnego), jeżeli uzna, że wymaga tego interes społeczny. - dowiadujemy się od GIODO.

Osobiście widzę jedno zagrożenie związane ze zbieraniem adresów IP osób, które nie dopuściły się żadnego czynu zabronionego. W skrajnym przypadku, zbieranie przez policję adresów IP osób, które nie napisały komentarza zniesławiającego mogłoby prowadzić np. do ustalenia kim są konkretnie czytelnicy danego portalu. Dla osób, które miałyby dostęp do ewentualnych akt sprawy taka informacja też mogłaby mieć swoją wartość.

W następnym odcinku zaprezentujemy wypowiedzi przedstawicieli Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, która monitoruje tego typu problematykę.

To pole jest wymagane
To pole jest wymagane
captcha To pole jest wymagane

Udowodnij ,że nie jesteś robotem, podaj wynik powyższego działania.