Reforma edukacji przesunięta?

dzieci Fot. Archiwum własne
dzieci

Zgodnie z propozycją rządu od 2017 r. funkcjonować mają: 8-letnia szkoła podstawowa, 4-letnie liceum i 5-letnie technikum, szkoły branżowe w miejsce zasadniczych szkół zawodowych; wygaszane mają być gimnazja.

Na przesunięcie o rok reformy oświatowej i otwarcie się na dialog naciskają nie tylko posłowie, lecz także kilku wojewodów. To pod nadzorem kuratoriów podlegających wojewodom samorządy będą musiały dostosować się do nowych regulacji. Warto dodać, że zastrzeżenia do tworzonych w pośpiechu przepisów zostały też zgłoszone przez Rządowe Centrum Legislacji i Henryka Kowalczyka, szefa Stałego Komitetu Rady Ministrów.

Zdaniem niektórych polityków PiS wprowadzenie zbyt wcześnie nieprzygotowanej reformy spowoduje chaos, który partia boleśnie odczuje w 2018 roku, przy okazji wyborów samorządowych. Wygląda na to ,że rząd raczej nie wycofa się z reformy oświatowej, ale jej wdrożenie zostanie przesunięte o rok. Wszystko wskazuje na to, że decyzję w tej sprawie podejmie Rada Ministrów. Problem polega na tym, że  Anna Zalewska, szefowa MEN nie chce słyszeć o tym słyszeć. Podkreśla, że w 2018 r. będą wybory samorządowe i lokalna opozycja będzie grała w kampanii zwolnieniami nauczycieli i nieprzemyślanymi zmianami.

Kto ma rację? Czy w tym wszystkim na pewno najważniejsze będzie dobro tysięcy uczniów i nauczycieli?

To pole jest wymagane
To pole jest wymagane
captcha To pole jest wymagane

Udowodnij ,że nie jesteś robotem, podaj wynik powyższego działania.