Stadion kosztowną zabawką?
Trudno oprzeć się wrażeniu, że złotoryjski stadion po 5 milionowym liftingu okaże się jednak bardziej kosztowną zabawką niż miejscem rozwoju sportu w Złotoryi.
Inwestycja kosztowała ponad 5mln, jej utrzymanie, jak powiedział na debacie budżetowej burmistrz Robert Pawłowski, to co najmniej 300 tysięcy złotych rocznie.
Czy była to inwestycja niezbędna- to temat do dyskusji, ale pewnym jest, że skoro powstała i jej utrzymanie jest dość drogie- to powinna być dostępna praktycznie cały czas i dla wszystkich. Oczywiście, przy zachowaniu pewnych zasad. Tymczasem, jak czytamy w artykule Górnik wciąż na obczyźnie (e-legnickie) okazuje się, że korzystać z niego będą chyba tylko piłkarze Górnika i tylko przez 6 godzin tygodniowo.
Rok temu Zbigniew Jakubowski napisał: Wydanie 5 mln na budowę de facto nowego stadionu miejskiego, stadionu z innej bajki bulwersuje sporą część mieszkańców złotego miasteczka. Uważają, że te pieniądze burmistrz miasta mógłby wydać na potrzebniejsze inwestycje w mieście .
Naszym zdaniem to inwestycja potrzebna dla Złotoryi, ale samo wybudowanie stadionu to dopiero połowa sukcesu. Dobry gospodarz nie zaczyna od budowy willi czy kupna supersamochodu, tylko najpierw zastanawia się, z czego będzie żył. Czy znajdzie się gospodarz, organizator, menager, który sprawi, że ten obiekt będzie nie tylko "żył", ale i przynosił dochody dla miasta?
I tu pojawia się pytanie: złotoryjski stadion- miejscem sportu i rekreacji czy tylko kosztowną zabawką?